Archiwum miesiąca: luty 2020

Czynniki rakotwórcze – zmiany w przepisach

Od 7 lutego 2020 obowiązuje Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 stycznia 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie substancji chemicznych, ich mieszanin, czynników lub procesów technologicznych o działaniu rakotwórczym lub mutagennym w środowisku pracy.

Rozporządzenie to zmienia w zasadzie tylko jeden element pierwotnego Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 24 lipca 2012 r. w sprawie substancji chemicznych, ich mieszanin, czynników lub procesów technologicznych o działaniu rakotwórczym lub mutagennym w środowisku pracy (Dz. U. z 2016 r. poz. 1117), a mianowicie załącznik nr 1, w którym określono, co w Polsce jest uważane za substancję chemiczną, mieszaninę, czynnik lub proces technologiczny o działaniu rakotwórczym, lub mutagennym.

Poprzedni załącznik nr 1 wymieniał następujące czynniki rakotwórcze / mutagenne (pogrubiliśmy element, który zmieniono):

  1. Czynniki fizyczne
    – Promieniowanie jonizujące.
  2. Procesy technologiczne, w których dochodzi do uwalniania substancji chemicznych, ich mieszanin lub czynników o działaniu rakotwórczym lub mutagennym
    – Produkcja auraminy.
    – Procesy technologiczne związane z narażeniem na działanie wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, obecnych w sadzy węglowej, smołach węglowych i pakach węglowych.
    – Procesy technologiczne związane z narażeniem na działanie pyłów, dymów i aerozoli tworzących się podczas rafinacji niklu i jego związków.
  3. Produkcja alkoholu izopropylowego metodą mocnych kwasów.
  4. Prace związane z narażeniem na pył drewna twardego.

Obecnie załącznik ten ma dosłownie dwie zmiany (również pogrubiliśmy w tekście):

I. Czynniki fizyczne

  1. Promieniowanie jonizujące.

II. Procesy technologiczne, w których dochodzi do uwalniania substancji chemicznych, ich mieszanin lub czynników o działaniu rakotwórczym lub mutagennym

  1. Produkcja auraminy.
  2. Procesy technologiczne związane z narażeniem na działanie wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, obecnych w sadzy węglowej, smołach węglowych i pakach węglowych.
  3. Procesy technologiczne związane z narażeniem na działanie pyłów, dymów i aerozoli tworzących się podczas rafinacji niklu i jego związków.
  4. Produkcja alkoholu izopropylowego metodą mocnych kwasów.
  5. Prace związane z narażeniem na pyły drewna.
  6. Prace związane z narażeniem na krzemionkę krystaliczną – frakcję respirabilną powstającą w trakcie pracy.

Komentarz do zmian:

Po pierwsze zamieniono pyły drewna twardego, na pył drewna w ogólności. Wcześniej, jako drewno twarde klasyfikowano gatunki takie jak buk, dąb, osika, jesion, grab, brzoza, klon, czereśnia, wiśnia, grusza, jabłoń, kasztan, orzech włoski i biały, teak, palisander, cis, mahoń, heban. Określenie wszystkich tych gatunków jako drewno twarde było ciekawym przypadkiem, gdyż wskazane gatunki mają różne właściwości (niektóre są w istocie gatunkami twardymi, inne nie).

Miała miejsce dyskusja, czy powyższy zestaw gatunków jest właściwy i wyczerpujący problematykę rakotwórczych pyłów drewna. Obecna zmiana wprowadzona w Rozporządzeniu zmieniającym (…) ucina tę dyskusję, gdyż obecnie niezależnie, jakiego gatunku drewno jest stosowane w procesach pracy, jego pył traktowany jest jako rakotwórczy.

W efekcie z dnia na dzień wszystkie stolarnie, producenci wyrobów drewnianych, drewnopochodnych (płyty, pellet) – stali się zatrudniającymi pracowników w narażeniu na działanie czynników rakotwórczych, nawet jeśli zakład przerabiał typowe gatunki drewna miękkiego, jak sosna i świerk.

Po drugie wprowadzono do wykazu pył zawierający krystaliczną krzemionkę w frakcji respirabilnej. Pył taki występuje w wielu zakładach i przy wielu procesach pracy. Tutaj także – ogromna ilość pracodawców z dnia na dzień stała się zatrudniającymi pracowników przy czynnikach rakotwórczych / mutagennych.

Obowiązki pracodawców w związku z czynnikami rakotwórczymi.

Opisywane zmiany nakładają na pracodawców szereg nowych obowiązków:

  • Prowadzenie rejestru pracowników narażonych na działanie czynników rakotwórczych.
  • Prowadzenie rejestru prac wiążących się z narażeniem na działanie czynników rakotwórczych.
  • Przechowywanie tych rejestrów przez okres 40 lat (wynika to z okresu latencji niektórych nowotworów), lub przekazanie do inspektora sanitarnego – jeśli firma kończy działalność.
  • Sporządzanie corocznej informacji na temat stosowania czynników rakotwórczych i mutagennych, oraz przekazywanie jej do PIP i PIS (więcej o tej informacji pisaliśmy tutaj).
  • Przeprowadzanie badań i pomiarów środowiska pracy w zakresie pyłów drewna, lub zawierających krystaliczną krzemionkę co 3 lub 6 miesięcy (zależnie od wykrytego stężenia).
  • Zmiana oceny ryzyka zawodowego – powinno być w niej wyszczególnione występowanie czynników rakotwórczych, mutagennych w środowisku pracy.
  • Zmiana wzorów skierowań na badania lekarskie – dla stanowisk, na których występują wymienione rodzaje pyłów.

Jaki jest cel tych zmian?

Oczywiście zapewne czołowym celem jest lepsza ochrona zdrowia obywateli. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że istotnym czynnikiem przy wprowadzeniu tych zmian było dobro budżetu państwa. Przecież częściej prowadzone badania środowiska pracy, to także częściej naliczany podatek. Podobnie z badaniami lekarskimi, będą one wykonywane częściej i pewnie będą droższe (większy zakres badań specjalistycznych, koniecznych do wykonania), a więc podatek naliczany będzie częściej i wyższy za jedno badanie medycyny pracy. Całkiem możliwe także, że zakłady, w których warunki pracy uległy tak „drastycznej zmianie na gorsze” (z roku na rok „pojawiły się” czynniki rakotwórcze), za niedługo będą musiały płacić wyższe składki do ZUS.

Kiedy przeprowadzić instruktaż stanowiskowy?

Temat niejednokrotnie był poruszany w publikacjach branżowych, jednak praktyka udowadnia, iż temat jest jak najbardziej aktualny i w dalszym ciągu nastręcza pracodawcom wielu problemów i wątpliwości. Rozważmy więc problem jeszcze raz.

Obowiązek przeprowadzania instruktażu stanowiskowego podyktowany jest zapisami rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. nr 180, poz. 1860 z poźn. zm.) Jest elementem szkolenia wstępnego, któremu poddany jest każdy (bez wyjątku) pracownik przed dopuszczeniem do pracy na danym stanowisku. Jeżeli pracownik wykonuje pracę na kilku stanowiskach, wówczas winien być poddany instruktażowi stanowiskowemu na każdym z nich. Instruktaż stanowiskowy przeprowadza się również w każdym przypadku zmiany stanowiska pracy (czyli w trakcie trwania zatrudnienia), jeżeli zmiana stanowiska wiąże się z narażeniem na inne niż do tej pory, działanie czynników szkodliwych dla zdrowia, uciążliwych lub niebezpiecznych, a także w przypadku zmiany warunków techniczno – organizacyjnych, takich jak zmiana procesu technologicznego, zmiana zasad organizacji pracy, wprowadzeniu do użytku substancji o działaniu szkodliwym dla zdrowia lub niebezpiecznym, zastosowaniu nowych lub zmodernizowanych narzędzi, maszyn i innych urządzeń technicznych. Instruktaż stanowiskowy ma za zadanie przygotować pracownika do pracy w zmienionych warunkach jej wykonywania. W związku z czym jeżeli zmiana stanowiska pracy wiąże się jedynie ze zmianą nazwy stanowiska, w tym wynagrodzenia (np. inspektor/ starszy inspektor, specjalista/ główny specjalista itp.), natomiast zakres pełnionych obowiązków, warunki pracy i podległość służbowa pozostają bez zmian, wówczas nie przeprowadza się ponownego instruktażu stanowiskowego. Jednak w przypadku, gdy następuje awans pracownika, który jest zwiany np. z pełnieniem funkcji kierowniczej (np. w komórce organizacyjnej zostaje powołany kierownik), wówczas jest podstawa ku temu, aby taki instruktaż przeprowadzić, albowiem pojawia się dodatkowy czynnik szkodliwy dla zdrowia w postaci stresu związanego ze zwiększoną odpowiedzialnością, w tym odpowiedzialnością za pracę podwładnych. Instruktaż stanowiskowy przeprowadza się w każdym przypadku zmiany stanowiska pracy, która ewidentnie łączy się ze zmianą rodzaju zagrożeń, materiałami i urządzeniami wykorzystywanymi w procesie pracy, warunkami, w tym miejscem wykonywania pracy (np. stolarz/ lakiernik, mechanik/ kierowca itp.).

Fakt odbycia instruktażu stanowiskowego potwierdza się na karcie szkolenia wstępnego w dziedzinie bhp (załącznik nr 2 do rozporządzenia) w punkcie 4 „Instruktaż stanowiskowy” i dołącza do akt osobowych pracownika. Szkolenie przeprowadzane jest jednorazowo i ważne jest do czasu w jakim pracownik wykonuje pracę w niezmienionych warunkach.

Warto zaznaczyć, iż osobami upoważnionymi do przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego jest sam pracodawca lub wyznaczona przez niego osoba kierująca pracownikami, która z racji tego, iż pełni funkcję kierowniczą, posiada (a przynajmniej powinna posiadać, co jest podyktowane wymogami prawa pracy) szkolenie okresowe w dziedzinie bhp dla pracodawców i innych osób kierujących pracownikami. Ramowy program szkolenia okresowego BHP dla osób kierujących pracownikami w punkcie 5 zawiera tematykę dotyczącą organizacji i metodyki szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy (z uwzględnieniem metod prowadzenia instruktażu stanowiskowego).

10 prawd o bhp

10 prawd w BHP

Publikujemy dzisiaj subiektywną listę 10 prawd o BHP, oto i ona:

1. Warto postawić na rzetelne szkolenia BHP.

Oczywiście, że warto. Jeśli szkolenie jest interesujące, to jest szansa, że pracownikowi coś z niego zostanie w głowie. Dalej, jak ma w głowie prawidłową wiedzę z zakresu bezpieczeństwa pracy, to jest szansa (i to spora), że uniknie wypadku. Oczywiście są na to tylko szanse i AŻ szanse, że wypadku nie będzie.
Z drugiej strony – jeśli szkolenia BHP są kiepskie i pracownik nic z nich nie wyniesie, to szanse na uniknięcie wypadku drastycznie spadają.

2. Warto inwestować w BHP.

Nie chodzi tylko o droższego „BHPowca”. Na koszty związane z BHP składa się wiele czynników, ale na przykład:

  • Lepsze (i być może droższe) środki ochronne, to mniejsza uciążliwość dla pracowników = większa wydajność = mniejsze zmęczenie pracą; Korzyści dla pracodawcy chyba nie trzeba tłumaczyć?
  • Lepszy sprzęt roboczy (od niego także zależy bezpieczeństwo!) to znowu wydajniejsza i mniej uciążliwa dla pracownika praca.
  • Wizerunek: dobrze wyekwipowana firma sprawia po prostu lepsze wrażenie – być może także na przyszłych klientach, bądź potencjalnych, wartościowych pracownikach.

Z drugiej strony nadmierne oszczędzanie na BHP może skończyć się różnymi, całkiem sporymi kosztami:

  • Popadnięcie w niełaskę Inspekcji Pracy (mandaty, sądy, rekontrole i nakazy, wedle których i tak niedociągnięcia powstałe z nadmiernych oszczędności będzie trzeba poprawić).
  • Zwiększona statystyka wypadkowości = wyższe składki ZUS (i koszty zwolnień lekarskich związanych z wypadkami)
  • Koszty spraw cywilnych, odszkodowań po wypadkach przy pracy – kancelarie prawnicze specjalizujące się w odszkodowaniach nie śpią 🙂

3. Bezpieczeństwo zależy od WSZYSTKICH osób w firmie.

Jak najbardziej. Samo sporządzenie idealnej dokumentacji BHP nie załatwia problemu. Potrzebna jest współpraca pracodawcy przy ich opracowywaniu, potem potrzebna jest współpraca pracowników w wypełnianiu zaleceń i wskazówek zawartych w tych dokumentach. No i wysoce wskazana jest inicjatywa każdej ze stron, dążąca do poprawy warunków pracy i bezpieczeństwa.

4. Wypadki mogą się zdarzyć nawet, jak wszystko zrobisz dobrze.

Niestety, ale jest to prawda. Zdarzają się wypadki, w których głównej przyczyny nie da się przewidzieć, dopóki ta przyczyna się nie ujawni. Klasycznym przykładem jest ujawnienie się jakiejś wady materiałowej w stosowanym sprzęcie – np. w systemowych podestach do rusztowań, co może skutkować załamaniem takiego podestu.

Inna sytuacja, kiedy wypadku nie da się uniknąć, to przyczyny losowe, niezależne od pracowników i pracodawcy.

Niemożność uniknięcia wszystkich wypadków nie zwalnia oczywiście z wysiłków zmierzających do ich wyeliminowania.

5. Kontroli PIP nie unikniesz.

Prawda. Od jakiegoś czasu nie trzeba zgłaszać do Inspekcji Pracy, że firma uzyskuje status pracodawcy, ale to żaden problem w dobie współdzielenia baz danych pomiędzy ZUS i PIP. Lepiej więc nastawić się, że ta kontrola w końcu kiedyś się odbędzie, z uwzględnieniem p. 6.

6. Warto przygotować się do kontroli PIP.

Oczywiście, że warto. Jednak nie zalecamy firmom przygotowywania się „na gwałt” wtedy, kiedy już dostaną powiadomienie o zbliżającej się kontroli. Często w tym ostatnim tygodniu przed kontrolą nie da się nadrobić zaległości. Lepiej, jak zakład i jego służba BHP stosują taktykę stałej gotowości.

7. Służba BHP jest od tworzenia „d*pokrytek”.

No może nie takimi słowami byśmy to ujęli, ale tak, jednym z ważniejszych zadań służby BHP jest ochrona prawna pracodawcy. Idealnie, jeśli ta ochrona prawna wyraża się w skutecznym nakłanianiu pracodawcy do przestrzegania i poszanowania przepisów dot. Prawa Pracy, stałej poprawie warunków pracy i bezpieczeństwa.

8. Przykład idzie z góry.

W sprawnym wdrożeniu zasad BHP w zakładzie udział mają wszyscy w nim pracujący. Największa zaś rola spoczywa na pracodawcy i kadrze zarządzającej. Jeśli ta będzie prezentować sobą brak poszanowania do zasad BHP, to nawet najlepsza służba BHP niewiele wskóra.

9. Zawsze można coś poprawić.

W zasadzie punkt ten dotyczy każdego odcinka działalności każdej firmy. Warto to zapamiętać: praca nad bezpieczeństwem w zakładzie jest procesem ciągłym.

10. Kary porządkowe są słabym środkiem wychowawczym dla pracowników.

Niestety tak, z naszego doświadczenia wynika, że kary porządkowe określone w art. 108 KP, odnoszą dość słaby skutek. Po pierwsze, nie są zbyt bolesne. Po drugie – jeśli są nadużywane, szybko prowadzą do „uodpornienia” załogi na nie.

Przeciwieństwem kar porządkowych są nagrody. Pozytywnie zmotywowana w ten sposób załoga (np. nagrodą dla pracownika za pomysł na poprawę warunków bezpieczeństwa) chętniej się zaktywizuje, w celu całościowej poprawy stanu BHP w zakładzie.