Zamawianie szkolenia w formie elearningu

BHP – telefoniczni naciągacze

W nowym wpisie wznawiamy pracę bloga i zaczynamy od ostrzeżenia:

Geneza problemu

Zarejestrowaliśmy kilka lat temu pierwsze próby „wymuszenia” zakupu szkoleń BHP u dzwoniącego, gdzie ten dzwoniący między wierszami (bardziej dyskretni), lub bezpośrednio / wprost (bardziej bezczelni „telemarketerzy”) sugeruje, że będzie musiał złożyć doniesienie do Okręgowego Inspektora Pracy, jeśli odbierający telefon przedsiębiorca nie złoży zamówienia na oferowane szkolenie.

Pomysł na niniejszy artykuł wziął się stąd, że na przestrzeni ostatniego roku problem tego typu telefonów znowu się nasilił i mniej świadomych przedsiębiorców może narazić najzywczajniej na straty finansowe w postaci nieplanowanych zakupów usług, których być może wcale nie potrzebują.

Szczegółowo o problemie

Telefon od „telemarketera” wygląda mniej więcej tak (dla porządku ponumerowaliśmy zdania, żeby móc je potem przeanalizować):

(1) Z tej strony Jan Kowalski, dzwonię, aby poinformować, że Pana / Pani firma zgodnie z Kodeksem Pracy / Rozporządzeniem w sprawie szkoleń BHP musi takie szkolenia przeprowadzać.

(2) Oferuję przeprowadzenie takiego szkolenia w formie e-learningu.

(3) Dodam, że brak takich szkoleń wymusza na mnie poinformowanie Inspekcji Pracy.

(4) Czy chce Pan / Pani złożyć zamówienie na nasze szkolenia?

Analiza

Powyższy, przykładowy monolog nie stanowi dokładnej relacji z takich rozmów, ale zazwyczaj zdania i ich sens / znaczenie występują w kolejności jak powyżej (a mamy tego typu rozmów, czy raczej monologów na prawdę pokaźną próbkę).

Zdanie 1:

Zazwyczaj, jeśli pojawia się nazwisko marketera i nazwa firmy, jaką rzekomo reprezentuje, te dane są wypowiedziane niezrozumiałym językiem, szybko itp. Samo nazwisko (jakkolwiek zapewne fałszywe) ma budować zaufanie, że dzwoni realna osoba.

Dalej, informacja, że każda firma powinna mieć przeprowadzane szkolenia, jest częściowo prawdziwa. Bo jeśli firma składa się z właściciela i nie ma żadnych pracowników, to wtedy nieprawdziwym jest stwierdzenie, że ta firma musi mieć szkolenia BHP. Szkolenia BHP są wymagane dopiero wtedy, kiedy przedsiębiorca staje się pracodawcą, a więc zaczyna zatrudniać pracowników.

Zdanie 2:

Oferowanie szkoleń BHP w formie e-learningu generalnie jest dopuszczalne, lecz z wyjątkami. Nie można przeprowadzać szkoleń wstępnych BHP w ten sposób, jak również nie można przeprowadzać w ten sposób szkoleń okresowych BHP dla pracowników na stanowiskach robotniczych. Telemarketer typu, o jakim mowa zazwyczaj nawet nie wie, że szkolenia mogą się dzielić na okresowe i wstępne, oraz zależnie od grupy pracowniczej na kierowane dla:

  • pracowników zatrudnionych na stanowiskach administracyjno – biurowych
  • pracowników zatrudnionych na stanowiskach administracyjno – biurowych i innych
  • pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych
  • pracowników zatrudnionych na stanowiskach inżynieryjno – technicznych
  • pracodawców i osób kierujących pracownikami
  • pracowników wykonujących zadania służby BHP
  • pracodawców wykonujących zadania służby BHP

Zatem w zdaniu 2 znowu mamy do czynienia z niedopowiedzeniem, które finalnie ma nakłonić na niezbyt uczciwe usługi.

Zdanie 3:

Groźba mniej, lub bardziej jawna. Pierwszy problem pojawia się takiego typu, że marketer nie ma wglądu do teczek akt osobowych danego pracodawcy, do którego się dodzwonił, więc tak na prawdę nie wie, czy pracodawca organizuje szkolenia BHP i jeśli tak, to czy zgodnie z terminami i w sposób wynikający z odpowiednich przepisów. Więc w pierwszej kolejności należy powiedzieć, że dzwoniący pomawia odbierającego taki telefon (art. 212 Kodeksu Karnego), zarzucając mu jakieś nieprawidłowości w sytuacji, kiedy w ogóle nie ma wiedzy, czy takie nieprawidłowości mają miejsce.

Jednak w zdaniu nr 3 nie jest ważne, czy jego pomówienie ma jakikolwiek związek z rzeczywistością, ważne jest wywołanie strachu u rozmówcy i wrażenia, że ów rozmówca musi działać niezwłocznie, żeby nie narazić się na karę. I w tym momencie przechodzimy do kolejnej praktyki zabronionej prawem RP, która ma miejsce w tym jednym zdaniu:

Groźba spowodowania postępowania karnego jest wymieniona w art. 115 § 12 Kodeksu Karnego jako groźba bezprawna:

§ 12. Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190 groźba karalna, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; 

Całokształt zdania nr 3 stanowi czyn zabroniony (art. 115 i 212 KK), o czym warto telemarketera poinformować.

Zdanie nr 4:

Pytanie, czy rozmówca telemarketera chce zakupić oferowane szkolenie, zasadniczo jest dozwolone.

Ale spoglądając szerzej na sprawę, gdy ten telemarketer pomówił i groził bezprawnie, wywierając presję, jest manipulowaniem informacjami w celu osiągnięcia korzyści przez mocodawcę dzwoniącego. Inaczej: odbierający telefon, gdyby nie był poddany presji (groźba wszczęcia postępowania), mógłby się „na spokojnie” zastanowić, czy potrzebuje szkoleń (przypominamy, że co do przedsiębiorców nie zatrudniających pracowników takiego wymogu wynikającego z przepisów krajowych – nie ma!) i jeśli tak, to czy one są wykonywane, czy są wykonywane terminowo i w należytej formie. Wtedy, po spokojnej analizie mógłby podjąć prawidłową, niezależną decyzję. Wymuszanie decyzji w obliczu groźby postępowania karnego nie prowadzi do prawidłowego, rzetelnego i niezależnego decydowania o firmie, jej majątku (marketer zażąda zapłaty za oferowane „szkolenie”).

W naszej ocenie całokształt tej rozmowy można ocenić jako próbę wyłudzenia, opisaną w Art. 286. § 1. Kodeksu Karnego:

Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Jak się bronić?

W pierwszej kolejności, warto mieć wiedzę, czy dany przedsiębiorca podlega obowiązkowi przeprowadzania szkoleń BHP, czy też nie. Przypominamy, że przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą i nie zatrudniający pracowników wcale nie są przymuszeni do poddawania się szkoleniom BHP.

Dalej: przedsiębiorcy podlegający obowiązkowi szkoleń BHP powinni najzwyczajniej te szkolenia organizować w formie i terminach, jakie są określone w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy2).

Tutaj >>LINK<< informacje na temat szkoleń „w pigułce”, a tutaj >>LINK2<< tekst źródłowy.

Kolejny kierunek działania: Naszym klientom polecamy, aby telefony tego typu przekazywali służbie BHP, która ma wiedzę na temat stanu BHP w firmie, a bardziej szczegółowo: na temat szkoleń BHP w firmie (sam pracodawca często ma tyle zajęć, że nie może „na gorąco” w trakcie rozmowy powiedzieć nic na temat szkoleń u siebie w firmie). Służba BHP ponadto może mieć wiedzę z zakresu ogólnego prawa, m.in. na temat artykułów Kodeksu Karnego (tych, które przytaczane są w niniejszym artykule) i stosownie do tego podjąć kroki prawne.

Na zakończenie

Zakładając, że pracodawca ma powołaną służbę BHP, która wywiązuje się ze swoich obowiązków, nie ma się czego obawiać. Jednocześnie, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skorzystać z oferty telemarketera, zwłaszcza, jeśli terminarz szkoleń podpowiada, że należy zorganizować nowy kurs BHP dla pracowników.

Warto jednak pamiętać, że w następstwie skorzystania z tego typu oferty, pracodawca może mieć zorganizowane szkolenie w niedozwolonej formie (np. szkolenie dla pracowników fizycznych w formie e-learningu), może zostać wystawiona dokumentacja nie spełniająca wymogów dla zaświadczeń ze szkoleń BHP – oba te uchybienia mogą być potraktowane pod względem prawnym, jak brak szkoleń, a za ich wystąpienie odpowiedzialny jest pracodawca.

Dużo lepszym wyborem jest wybranie firmy organizującej szkolenia BHP, lecz działającej lokalnie, gdzie pracodawca ma osobisty kontakt z osobą organizującą i/lub przeprowadzającą szkolenie. Taka lokalna firma zapewne będzie w stanie doradzić w kwestiach BHP, czego zwykły telemarketer nie potrafi. Dodatkowo, nasze analizy rynku, na którym my działamy wskazują, że telemarketerzy zazwyczaj życzą sobie za swoje „usługi” oburzająco wyższe kwoty, niż czynią to dowolne lokalne firmy.

Dodaj komentarz